wtorek, 26 maja 2015

Pierwsze pomidory posadzone

Wczoraj wsadziłem pierwsze pomidory, które od jakiegoś czasu hartowały się pod folią. W "szklarni" są trzy rzędy, na każdym z nich mam zamiar upchnąć po 30 krzaków. Żeby zorientować się w bieżącej sytuacji, musiałem najpierw wszystko wyjąć ze szklarni. Tak to wyglądało:

Trochę tego jest:





Jak widać na zdjęciu, pomidory są w opaskach i nie leżą bezpośrednio na ziemi (żeby przypadkiem nie zaczęły w niej rosnąć). Szklarnia nie jest za duża, ale za to sprawia wrażenie solidnej (oczywiście nie ja ją budowałem, bo wtedy pewnie by się tak fajnie nie prezentowała). W środku wygląda tak:




Po wyjęciu wszystkiego ze szklarni, podzieliłem rośliny wg. gatunków, żeby łatwiej było znaleźć delikwentów do posadzenia. Pomidory podzielone zostały tak, jak były moczone nasiona, czyli od lewego górnego rogu: 1, 2 itd. Początek drugiego rzędu to 7, 8, itd.

Segregacja rasowa:




Na ziemię położyłem cienką włókninę (ta którą kupiłem jest trochę za cienka, na szczęście na warunki pod folią powinna wystarczyć), oznaczyłem miejsca pod dołki, ponacinałem materiał, potem znowu go zdjąłem i wykopałem "domki":


Potem wystarczyło już "tylko" położyć włókninę na miejsce, posadzić krzaki, zasypać ziemią i już :) Nie mam pojęcia dlaczego zajęło mi to pół dnia... :) Pierwszy rząd prezentuje się tak:




Podczas przenoszenia sadzonek, sadzenia, mierzenia, planowania, sprzątania, podlewania i nie wiem czego jeszcze wykonałem 3674982636 przysiadów i skłonów. Po skończonej robocie wskoczyłem na rower i pomknąłem do domu w strugach deszczu :)

wtorek, 19 maja 2015

Kilka zdjęć


Kwiat Cheyenne Orange:


Spokojnie, to tylko awaria(Bajaja):


A podlany wyglądam tak (Bajaja):


O to chodziło (Bajaja):







wtorek, 5 maja 2015

Bajaja owocuje!

Wbrew temu, czego się obawiałem, jednak potrząsanie krzakiem przyniosło efekty i doszło do zapylenia :) Na jednym krzaku Bajaja pojawiły się pierwsze owoce. Oto one:



Rozsadzanie pomidorów

W ostatni weekend zabrałem się za rozsadzanie pomidorów. Strasznie im się poplątały korzenie i ciężko je było wydobyć. Część korzeni poszła oczywiście na stratę, ale sadzonki przyjęły się dobrze. Tak wygląda 12 pomidorów, które wyrosły w jednej doniczce 8x8cm:


Po przeprowadzce każdy pomidor ma swój dom :) Poniżej pierwsi "przesiedleńcy":